niedziela, 9 grudnia 2018

Alice Broadway - Tusz


Tytuł: Tusz
Autor: Alice Broadway
Liczba stron: 378

Oszałamiający debiut! ​ Alice Broadway po mistrzowsku łączy fantastykę z tajemnicą i utopią.
Każde zachowanie, każdy uczynek, każda ważna chwila zostawia ślad na Twojej skórze. Leora jest przekonana, że jej zmarły ojciec powinien zostać zapamiętany na zawsze. Wie, że zasługuje on, aby wszystkie jego tatuaże zostały usunięte i przekształcone w księgę skóry jako dowód dobrego życia, jakie wiódł.
Jednak kiedy odkrywa, że jego tusz zmieniono, a księga jest niekompletna, zaczyna się zastanawiać, czy tak naprawdę kiedykolwiek go znała.
„Tusz”, to książka, której chęć przeczytania chodziła za mną od dłuższego czasu, nie tylko za sprawą jej opisu, ale również przepięknej okładki, która jak tylko ją zobaczyłam, przykuła moją uwagę i zwyczajnie zachwyciła. Czy treść była równie zachwycająca? Na swój sposób tak, bo jak na ograniczone nieco możliwości czytania w ostatnim czasie, udało mi się dość szybko ją przeczytać, co w pewnym sensie świadczy o tym, że było warto wziąć „Tusz” do ręki.

Widać, że cała ta historia była tworzona z pomysłem, który miał spory potencjał. Mamy w niej okazję śledzić losy młodej dziewczyny Leory, która żyje w społeczeństwie, gdzie tatuaże powstające na ciałach każdego mieszkańca są czymś w pełni normalnym. Niemal każdy mieszkaniec jest nimi pokryty w znacznym stopniu, aczkolwiek nie są to zwyczajne tatuaże, lecz wzory przedstawiające kolejne osoby. Dziewczyna, mając dar odczytywania ich, bez problemu poznaje historie życia czasem zupełnie obcych sobie ludzi, jakich mija na ulicach. Poznajemy ją w momencie, w którym umiera jej ukochany ojciec. Leora wraz z matką, przygotowują się do pożegnania mężczyzny i w zniecierpliwieniu oczekują na powstanie księgi z jego skóry, jak i ceremonii ważenia dusz, która określi, czy ojciec dziewczyny był dobrym człowiekiem, wartym zapamiętania. To, co początkowo wydawało się dla niej czymś oczywistym, dość szybko staje jednak pod znakiem zapytania, gdy dziewczyna odkrywa, że tatuaże jej ojca były zmienione, a jeden świadczący o tym, że powinien być on zapomnianym, co pojęła na skutek czystego przypadku, został skradziony i komplikuje sprawy związane z ceremonią, ciągnąc za sobą wiele problemów, z którymi Leora zmierza się z pomocą przyjaciół.

Alice Broadway stworzyła przyjemną książkę z gatunku fantastyki, która została napisana w sposób, dzięki któremu kolejne strony w ogóle się nie ciągną. Świat, jaki przedstawiła, jest naprawdę interesujący i przedstawiony w sposób, który dla mniej wymagających osób będzie wystarczający, ale dla tych bardziej wymagających? Nie koniecznie. Mnie osobiście raziło to, że w książce tej było całkiem sporo informacji dotyczących świata, w jakim żyje Leora, ale były one utrzymane w formie ogólników, które nie pozwalały na to, by bardziej pojąć to, czemu wszyscy ci ludzie żyją w taki, a nie inny sposób czy tego, dlaczego mają takie, a nie inne zwyczaje. Jeśli chodzi o bohaterów, nie powiem, polubiłam główną bohaterkę, ale jej przyjaciółka Verity, wydaje mi się, że została przedstawiona w o wiele bardziej interesujący sposób i wcale nie chodzi o to, że nie była taką szarą myszką jak Leora, lecz o to, że w moim odczuciu była bardziej wyrazista. Do tego wszystkiego dochodzi również znajdująca się w książce mapka, która sama nie wiem, do czego służy, bo spora część akcji kręciła się w tych samych miejscach, a ilość miejsc na owej mapce, znajdującej się na początku książki, mnie osobiście rozczarowała, bo patrząc na nią, liczyłam na większą ilość akcji. Krótko mówiąc, autorka zbytnio skupiła się na kwestii wszechobecnych tatuaży, które są głównym motywem tego tytułu, ale gdzieś w tym wszystkim, nie wiem, czy zamierzenie, zostawiając większą ilość informacji na kolejne tomy, czy nie, zapomniała o tym, by skupić się na innych istotnych kwestiach, dzięki którym „Tusz” mógłby być jeszcze lepszą książką, nawet jeśli nieco grubszą. Nie mniej, mimo tych kilku minusów, jest to książka, po którą warto sięgnąć i do której z pewnością jeszcze wrócę, kiedy ukaże się kolejna część.



Serce powinno trzymać się w środku. Nie można go chronić, jeśli komuś je oddajesz. ” 

2 komentarze:

  1. O, strasznie strasznie strasznie chcę przeczytać, ale mam już ponad 20 książek zakupionych i nie ruszonych :( ale kusi, oj kusi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to uczucie i przyznam, że gdyby nie to, że dorwałam ten tytuł w pracy, to nie wiem kiedy bym go kupiła, bo stosik ciągle rośnie i za każdym razem jest loteria co tym razem kupić :/

      Usuń