poniedziałek, 12 listopada 2018

Melissa Darwood - Guerra


Tytuł: Guerra, Wysłannicy t.2
Autor: Melissa Darwood
Liczba stron: 240

Związek Zuzy i Patryka nie układa się tak jak powinien. Od kiedy on i jej najlepsza przyjaciółka zostali Guardianami, Zuza czuje się samotna. Podczas jednego z koncertów Patryk ratuje życie Zuzki. W ramach kary za złamanie guardiańskich praw zostaje zesłany do Guerry. Teraz to Zuza musi poświęcić się, aby go uratować.

Nie tak dawno miałam okazję zapoznać się z pierwszą częścią Wysłanników, a mianowicie „Laristą”. Wówczas wiedziałam, że bez wahania sięgnę po kolejny tom tej serii i tak też się stało, bo kiedy trafił w moje ręce, bez zastanowienia wzięłam się za lekturę. Jakie wrażenia? Czy autorka zdołała utrzymać ten znakomity klimat znany z pierwszego tomu?

Tom drugi tej świetnej moim zdaniem serii skupia się na losach postaci, które mieliśmy okazję poznać w Lariście, a które odgrywały tam poboczną rolę. Tym razem są one głównymi bohaterami, a większa część Guerry, skupia się na Zuzce, przyjaciółce dobrze nam znanej Lary. Uzdolniona muzycznie dziewczyna, jest w związku z Guardianinem Patrykiem, z którym tworzą zespół. Mają marzenia, chcieliby się wybić na muzycznej scenie i mają ku temu okazję, gdy zostają supportem znanego zespołu. Wszystko przybiera nieoczekiwany obrót, kiedy w trakcie występu, w klubie zostają oddane strzały. Pociski wymierzone z broni w Zuzę, trafiają Patryka, który łamie narzucone Guardianom zasady i próbuje uchronić ukochaną dziewczynę przed śmiercią. To wydarzenie skutkuje zesłaniem chłopaka do Guerry. Zrozpaczona tą stratą Zuza, z pomocą swoich przyjaciół decyduje się wyruszyć w podróż do Guerry, wierząc głęboko w to, że uda jej się uratować Patryka. W podróży do krainy pełnej złej sławy Tentatorów, towarzyszy jej kumpel z zespołu, a na miejscu dziewczyna poznaje osoby, które również przyczynią się do tego, by mogła uporać się z misją, której się podjęła, nawet jeśli jej finał dla wszystkich jest wielką niewiadomą.

Melissa Darwood, po raz kolejny dała z siebie wszystko. „Guerra” to emocjonująca historia, w której brakuje rozwlekłych opisów i niepotrzebnych wstawek, co moim zdaniem daje tej książce, podobnie jak jej poprzedniczce olbrzymi plus, zamiast nich autorka dała nam całą masę zwrotów akcji, przez które ciężko jest się oderwać od lektury. Każdy kolejny rozdział rodzi pytania, na które czym prędzej chce się poznać odpowiedzi. Co ważne, dostajemy je na wszystkie pytania, jakie się pojawiają, Całość jest oczywiście doskonale przemyślana, a czytelnik ma okazję poznać świat Guardian i Tentatorów z innej, aczkolwiek równie ciekawej co w „Lariście”, perspektywy. 
Zauważyć trzeba, że „Guerra” ma totalnie inny klimat, niż pierwszy tom tej serii. W porównaniu do swojej poprzedniczki ta książka jest mroczna, ale ma w sobie ogrom przesłania i przedstawia losy jednej osoby, która, choć zmagająca się z bólem straty, napędzana silnym uczuciem jest w stanie poruszyć niebo i ziemię, by odzyskać najbliższą sercu osobę. Historia Zuzy i Patryka daje do myślenia, a Melissa Darwood, potrafi stworzyć coś niesamowitego, co zapada w pamięć. Bardzo spodobał mi się też fakt, że w tym tomie znalazło się miejsce dla pobocznych postaci, które nie są związane z Guardianami i Tentatorami. Jakie to postacie? Tego nie zdradzę, kto przeczyta Guerrę, z pewnością będzie wiedzieć o kim mowa, a sama mam nadzieję, że w kolejnym tomie, zostaną one dokładniej przedstawione. Może nawet wokół nich będzie się kręcić historia, na którą czekam z niecierpliwością|? Czas pokaże, a na ten moment, szczerze polecam cykl o Wysłannikach!


Nie dane mu było przeżyć nawet jednego życia, a przecież mógł mieć ich wiele.” 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz