poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Nicholas Sparks - Na zakręcie


Tytuł:  Na zakręcie
Autor: Nicholas Sparks
Liczba stron: 399

Miles Ryan, zastępca szeryfa W New Bern, dawnej stolicy Karoliny Północnej, samotnie wychowuje dziewięcioletniego Jonaha, Życiową obsesją Milesa jest schwytanie człowieka, który przed dwoma laty potrącił samochodem jego żonę i uciekł z miejsca wypadku. Od śmierci Missy dręczą go wspomnienia; pochłonięty pracą i synem nie odczuwa potrzeby zbliżenia się do innej kobiety. Romans z Sarą Andrews, atrakcyjną nauczycielką Jonaha, która po nieudanym małżeństwie próbuje odbudować swoje życie, może być jego ostatnią szansą na stworzenie szczęśliwej rodziny. Tymczasem nad ich związkiem zbierają się czarne chmury...


Chyba większość z Was, zgodzi się ze mną, że Nicholas Spark to pisarz genialny, który potrafi w niesamowity sposób przedstawić czytelnikowi historię na długo zapadającą w pamięć. Jak każdy pisarz ma swoje lepsze pozycje, ale i słabsze, aczkolwiek nie jedna z jego książek doczekała się ekranizacji, co chyba samo w sobie świadczy o tym, że z twórczością autora warto się zapoznać. Sparks ma niesamowity talent do tego, by połączyć dramat z romansem, przekazując przy tym olbrzymią ilość wartości i sprawiając, że czytelnik ma spory problem z oderwaniem się od lektury i wówczas pada tak doskonale znane większości z nas „jeszcze jedna strona”. Dzisiejsza recenzja jak widzicie, dotyczy książki „Na zakręcie”. Szczerze nie wiem, która to już z kolei książka autora, po którą sięgnęłam, ale pewne jest to, że te, z którymi nie miałam się okazji jeszcze zapoznać, prędzej czy później trafią w moje ręce.

„Na zakręcie” to historia Sary i Milesa, którzy mają spory bagaż życiowych doświadczeń. Zamieszkują oni małe miasteczko w Karolinie Północnej, New Bern. Ona jest rozwódką, niemogącą mieć dzieci i mającą swoje sekrety, która swoje już przeżyła i przeniosła się do New Bern z zamiarem rozpoczęcia nowego rozdziału w swoim życiu. On jest zastępcą miejscowego szeryfa, który nie potrafi sobie poradzić ze śmiercią ukochanej żony, która była jego licealną miłością i która zginęła w wypadku, pozostawiając po sobie cudownego syna, jakiego obecnie Miles musi wychowywać samotnie. Drogi Milesa i Sary krzyżują się, gdy kobieta zostaje nauczycielką Jonaha. Jak to bywa w takich historiach, początkowo układa im się naprawdę dobrze, jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że ich losy skrzyżowały się o wiele wcześniej, a oni będą musieli się zmierzyć z tajemnicami przeszłości, które wystawią ich uczucie na wielką próbę.

Książka jest z tych, które potrafią wciągnąć od samego początku. Czyta się ją z przyjemnością, lekko i szybko. Zapewne dlatego, że Nicholas Sparks potrafi pisać o uczuciach, miłości, rozterkach i życiowych problemach, sprawiając przy tym, że czytając kolejne historie bohaterów, jakich stworzył, człowiek zaczyna doszukiwać się poszczególnych zachowań w samym sobie i w pewnym momencie stwierdza, że jednak jest coś, co można by w sobie zmienić. „Na zakręcie” jest jedną z takich pozycji, bo budzi wiele istotnych pytań, dotyczących wybaczania, życia w poczuciu winy, czy nawet tego, czym tak naprawdę jest miłość, jednocześnie udzielając odpowiedzi, które można zaakceptować, bądź nie. Każdy jednak przyzna, że są momenty, w których znajdujemy się w punkcie pomiędzy wyrzutami sumienia a wybaczeniem. Ta historia idealnie przedstawia to, jak w takich momentach zachowują się ludzie i jak wielki mętlik powstaje w ich głowie, gdy nad tym, co dobre zawisają ciemne chmury i jak ciężko jest dokonywać właściwych wyborów, gdy nie chodzi o nas samych, ale przede wszystkim bliskie osoby, względem których chcemy być dobrymi ludźmi. Podsumowując, „Na zakręcie” to świetna książka, z którą warto się zapoznać, bo bardzo dobrze obrazuje to, jak na co dzień trzeba się zmagać z wieloma przeciwnościami losu, które lubią stawać na drodze, w najmniej odpowiednich do tego momentach.



Istnieje droga, na którą wstępuje ktoś, zdążający ku destrukcji. Podobnie jak ktoś, kto pije w piątek wieczorem jednego drinka, a w sobotę już dwa, tylko po to, by stopniowo i całkowicie stracić kontrolę nad sobą... ” 

2 komentarze:

  1. uwielbiam książki Sparksa :)
    zaciekawiłaś mnie tą propozycją :)

    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bardzo, bo jest naprawdę warta przeczytania :)

      Usuń