środa, 18 lipca 2018

B.A. Paris - Za zamkniętymi drzwiami


Tytuł:  Za zamkniętymi drzwiami
Autor: B.A. Paris
Liczba stron: 304


ŚWIATOWY BESTSELLER, KTÓRY WYWOŁAŁ SENSACJĘ NA MIĘDZYNARODOWYM RYNKU WYDAWNICZYM 

 Perfekcyjna para? Doskonałe małżeństwo? Czy idealne kłamstwo? 

 Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością. Wyobraź sobie uroczystą kolację w ich idealnym domu, miłą konwersację, kolejne kieliszki dobrego wina. Oboje wydają się w swoim żywiole. Przyjaciele Grace chcieliby zrewanżować się lunchem w przyszłym tygodniu. Ona chętnie przyjęłaby zaproszenie, ale wie, że nigdy z nimi nie wyjdzie. Ktoś mógłby spytać, dlaczego Grace nigdy nie odbiera telefonów, nie wychodzi z domu, a nawet nie pracuje. I jak to możliwe, że gotując tak wymyślne potrawy, w ogóle nie tyje? I dlaczego w oknach sypialni są kraty? Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo?



B.A. Paris zadebiutowała z przytupem, a ogólny zachwyt nad thrillerem psychologicznym „Za zamkniętymi drzwiami”, w pełni popieram i z niecierpliwością czekam na ekranizację tej konkretnej pozycji, zaciskając przy tym kciuki, by reżyser, który podejmie się nagrania filmu, nie spartaczył sprawy, jak to niektórzy mają w zwyczaju, zwłaszcza że cała historia przedstawiona jest z dwóch perspektyw: przeszłości i teraźniejszości. Dzięki temu możemy się dogłębnie zapoznać z poszczególnymi wątkami, które toczą się w szybkim tempie, dzięki czemu potrafią utrzymać napięcie i zaciekawienie w czytelniku. Mimo tego, że powieść jest napisana w prostym, nieskomplikowanym języku, bez nadmiernej ilości dokładnych opisów, skupiająca się w sporej mierze na konkretach, ma w sobie to coś, co sprawia, że momentami ciężko jest się oderwać od lektury, chcąc poznać dalsze losy głównej bohaterki, która nie ma się co oszukiwać, łatwego życia u boku swojego partnera nie ma.


„Za zamkniętymi drzwiami” przedstawia nam losy Jacka i Grace, pozornie idealnego małżeństwa, któremu można by pozazdrościć wielu rzeczy. Nie jedna osoba, widząc ich, przed oczami ma idealny obrazek, którego dopełnić mogłoby jedynie dziecko. W końcu dwie nierozłączne, zakochane w sobie po same uszy osoby, prędzej czy później powinny doczekać się potomstwa, które mogłoby zyskać cudowne życie u boku wspaniałych, niewidzących poza sobą świata, rodziców. To wszystko to jednak tylko pozory, a autorka sprowadza nas dość szybko na ziemię, pokazując, że łatwo jest ocenić po okładce. Nikt nie jest w stanie wniknąć w to, co dzieje się poza zasięgiem naszego wzroku, szczególnie za zamkniętymi drzwiami mieszkań lub domów. A za tymi może się dziać naprawdę wiele, czego idealnym przykładem jest Grace i jej psychopatyczny mąż. Jack nie ma problemu z robieniem z kobiety wariatki, gdy zachodzi taka potrzeba. Manipuluje nią, zastrasza, wymyśla perfidne gierki, chcąc złamać małżonkę psychicznie i pozbawić ją godności. Posuwa się również do szantaży, które sprawiają, że Grace znosi wszystko dzielnie, by chronić najbliższą sobie osobę. Ile jednak potrzeba do tego, by szala goryczy się przelała? Na to pytanie na pewno znajdziecie odpowiedź w książce B.A. Paris.



Grace i Jack to jedna z tych par, których wokół nas jest pełno. „Za zamkniętymi drzwiami” daje nam do myślenia i pozwala się zastanowić, ile razy społeczeństwo udaje, że nie widzi zła, które może mieć miejsce za ścianą naszych przytulnych mieszkań. Pokazuje też, że nie zawsze przychodzi nam poznać prawdziwe ja drugiej osoby, która z czasem może okazać się kimś zupełnie innym, z kim normalnie nie chcielibyśmy mieć do czynienia. W książce jest mnóstwo przykładów tego, jak można manipulować drugą osobą, doprowadzając ją powoli, ku własnej chorej uciesze, do psychicznego wykończenia. Momentami zastanawiamy się również nad tym, jak można być tak podłym i okrutnym człowiekiem, jakim jest Jack, bez skrupułów sprawiającym, że życie Grace zaczyna przypominać piekło na ziemi, a to, co dla wielu wydaje się doskonałym, w rzeczywistości jest męką, której nie sposób sobie wyobrazić. Książkę polecam nie tylko dlatego, że sposób, w jaki jest napisana, sprawia, iż dobrze się ją czyta, ale również z tego powodu, że pokazuje nam, że nie wszystkiego możemy być pewni, a to, co dzieje się za drzwiami innych mieszkań, nie zawsze musi być zwykłą małżeńską sprzeczką, po której lada moment pozostaną tylko przykre wspomnienia. Takich sytuacji jest w prawdziwym świecie na pęczki, a największą nadzieją dla krzywdzonych fizycznie, czy też psychicznie osób, jest najbliższe otoczenie, wolące udawać, że niczego nie widzi i niczego nie słyszy, co wielokrotnie doprowadza do najróżniejszych tragedii.




(...) nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach.

2 komentarze:

  1. Mnie jakoś ta książka nie zachwyciła. Dobrze się zapowiadała, ale potem szybko zrobiło się nudnawo. Albo thrillery to po prostu nie moja bajka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele zależy od naszego gustu i tego czy poczujemy to coś, co tak na prawdę jest w każdej książce, ale czego czasem nie dostrzeżemy choćby nas godzinami przekonywano :D Ja zawsze twierdziłam, że kryminały i thrillery to nie moja bajka, siedziałam w romansach, obyczajówkach i fantastyce, bo nic innego nie było mnie w stanie przekonać. Aż trafiłam na kilka dobrych książek i zaczęłam się wciągać w inne gatunki, a gusta to chyba rzeczywiście się zmieniają, bo teraz dla odmiany ciężko mi sięgnąć po fantastykę i gdzieś mi uciekły noce zarwane nad kolejnymi wampirzymi historiami

      Usuń